Jednym z najczęstszych pytań, które zadają osoby rozważające zakup uli ze styroduru, jest jak je wyczyścić i zdezynfekować.
Czy w ogóle jest to możliwe?
Bo wiadomo co mówią internety. Że problem, że się nie da bo miękkie, bo się nie da opalić i porządnie wyskrobać.
Otóż dzisiaj odpowiemy sobie na to bardzo ważne pytanie.
Mamy wiosnę, czas czyszczenia dennic, ich dezynfekcji czy wymiany. Czasem zachodzi potrzeba wymiany korpusu bo na ściankach pojawiła się pleśń z powodu złej wentylacji. Czasem niestety osypie nam się rodzinka. A czasem wymieniamy korpus bo jest już bardzo oklejony kitem. Dobra praktyka pszczelarska nakazuje ponadto, raz na dwa – trzy lata każdy element ula oczyścić i zdezynfekować.
Będę opisywał jak się to dzieje u nas w pasiece. Ule ze styroduru pojawiły się u nas już jakieś 7 lat temu. Początkowo nieśmiało, jako kilka korpusów i ulików odkładowych. Stopniowo zwiększając swój udział i wypierając ule drewniane. Obecnie jest to ok 100 rodzin zazimowanych w takich ulach. Ok 300 korpusów i nadstawek. 100 dennic, tyle samo daszków i powałek. Więc temat czyszczenia i dezynfekcji musieliśmy dobrze opracować.
Jak czyścić ule styrodurowe z kitu i wosku?
Sam proces czyszczenia najlepiej przeprowadzić przy niskiej temperaturze. Wtedy zarówno wosk jak i kit są kruche i świetnie dają się wyskrobać nie uszkadzając styroduru. Z wręg kit i wosk usuwamy zwykłym dłutem pszczelarskim bądź nożem. Nożem odcinamy nadbudowy woskowe ze ścianek korpusów, dzięki niskiej temp idzie to bardzo sprawnie. Wosk oddziela się bez problemu. Kitu praktycznie na ściankach nie ma – styrodur to gładki materiał i pszczoły powlekają go tylko cieniutką warstewką. Jeśli jest – usuwamy go w ten sam sposób jak wosk.
W ten sam sposób postępujemy z dennicami czy powałkami.
Dezynfekcja uli ze styroduru, co zamiast palnika i ognia?
Kiedy mamy już ule czy też korpusy oczyszczone z kitu i wosku w należy je zdezynfekować. Ale czym skoro wg. Pszczelarzy mających ule drewniane najlepszym środkiem do dezynfekcji jest palnik, butla z gazem i duży płomień?
Oprócz ognia mamy bardzo dużo innych możliwości. Do dezynfekcji od bardzo dawna używają pszczelarze ługu sodowego. Czyli 2% roztworu sody kaustycznej. Do dezynfekcji można również używać preparatów gotowych np. rapicid, vicron, cargosept czy ecocid s. Przygotowanie wszystkich roztworów jest opisane na etykietach i nie będę tutaj przytaczał tych sposobów.
Natomiast bardzo ważną kwestią w ogóle przed przystąpieniem do przygotowania roztworów jest kwestia BHP pracy. Do pracy z roztworami do dezynfekcji powinniśmy ubrać fartuch, rękawice ochronne, okulary ochronne na oczy oraz pracować w dobrze wentylowanym pomieszczeniu. W przypadku kontaktu ze skórą bądź okiem natychmiast przemyć to miejsce bieżącą wodą. I ew. skontaktować się z lekarzem.
W naszej pasiece przeprowadzamy dezynfekcję poprzez kąpiel elementu w roztworze rapicidu. Dla lepszej penetracji środka możemy element również w trakcie kąpieli umyć gąbką albo miękką szczotką.
W tym roku będziemy testować dezynfekcję za pomocą myjki ciśnieniowej i pianownicy.
Po kąpieli w roztworze dezynfekującym (albo też zwykłym umyciu elementu takim roztworem) należy zmyć roztwór bieżącą wodą. Jeśli do dezynfekcji używaliśmy roztworu sody powinniśmy ją zneutralizować roztworem kwasu. Świetnie do tego celu nadaje się woda z octem.
Po takich kąpielach ule mamy czyste i sterylne, możemy je odstawić do wyschnięcia i ponownego wykorzystania.
Podsumowanie
Odpowiadając na postawione na początku mojej wypowiedzi pytanie muszę stwierdzić, że czyszczenie uli ze styroduru nie odbiega wcale zbytnio od czyszczenia uli z innych materiałów, np. drewna, styropianu czy poliuretanu. Co prawda nie możemy użyć do dezynfekcji ognia jak w przypadku uli drewnianych, ale mamy dużo preparatów które świetnie ten ogień zastąpią. Ważne jest także abyśmy podczas pracy dbali o swoje bezpieczeństwo oraz aby po pracy umyć zdezynfekowane ule aby pszczoły nie miały kontaktu z pozostałościami roztworów.