Dzisiaj się we mnie zagotowało po telefonie od jakiegoś Pana który próbował udowodnić, że tani „miód” z marketu (nawet podał producenta tego „cuda”) jest lepszy bo jest tani. I nie ma różnicy między tym czymś a tym naturalnym miodem, który mamy w ofercie my. Wywnioskował więc że my mamy drogi miód i oszukujemy ludzi.
Ja wiem że Wy jako nasi klienci wiecie że takie porównanie nie ma sensu. Ale jeśli ktoś wam opowiada takie bajki to możecie go uświadomić że się ta osoba myli. Bo choć oba są słodkie, to istnieje wiele istotnych różnic, które warto poznać.
Tani miód z marketu:
Proces produkcji:
Większość miodów dostępnych w marketach to produkty przemysłowe, które często są poddawane procesowi pasteryzacji i filtracji. Oznacza to, że miód się podgrzewa, aby zniszczyć drobnoustroje, a następnie jest przefiltrowany, aby usunąć wszelkie zanieczyszczenia i pyłki kwiatowe. W wyniku tych procesów miód może stracić niektóre ( a w zasadzie traci wszystkie bo naturalne witaminy, enzymy i inne ulegają rozpadowi już w temp. 40 st. a pasteryzacji dokonuje się w 80 st.) ze swoich cennych składników odżywczych, a także naturalny smak i aromat.
Przegrzanie miodu zwiększa też poziom karcenogennego i mutagennego HMF w miodzie. Taki miód zwyczajnie może zaszkodzić.
Może zawierać dodatki takie jak syropy glukozowo-fruktozowe, barwniki i inne cuda. Aż połowa tanich „miodów” w obrocie to mogą być podróbki miodopodobne.
Pochodzenie miodu:
Jego pochodzenie bywa niejasne, a jakość może być obniżona przez dodatki chemiczne które mogą dostać się do miodu celowo lub podczas jego obróbki, niestety niewiele krajów ma tak wysokie standardy higieniczne jak Polska i UE.
Często jest to miód z za naszej wschodniej granicy i dalej na wschód (chiny, Indie), tam niestety bardzo często nie ma norm które obowiązują polskich pszczelarzy i rolników, a co za tym idzie w miodzie może być wszystko, od antybiotyków dla pszczół po toksyczne dla ludzi SOR zakazane na terenie Polski.